poniedziałek, 14 listopada 2011

RastoCiasto ;)


Choć za oknem szaro i ponuro, na dodatek już zimno, tak się rozszalałam z pomysłami, że wyszło mi prawdziwe cudo kolorystyczne w kuchni. Wyglądało plastikowo, i choć brzmi mało pozytywnie, tu akurat to pasuje. Kolory zaskoczyły mnie ogromnie – i tak właśnie miało być! Ciasto powstało z okazji imprezy 11.11.2011 - a tego też dnia w roku 1493 Krzysztof Kolumb odkrył karaibską wyspę Saint Martin. Innymi słowy okazja przeganiała okazję a ciasto pasowało do każdej z nich! 

RastoCiasto czyli biszkopt przekładany owocami i bitą śmietaną.

Składniki

BISZKOPT (1 blat)

  • 2 białka
  • 2 żółtka
  • 3 łyżki cukru
  • barwnik

BITA ŚMIETANA

  • 1/3 szkalnki śmietany kremówki
  • 3 łyżeczki cukru
  • barwnik

OWOCE

  • Konfitura lub dżem malinowy
  • Ananasy z puszki
  • Kiwi – 5 sztuk

PONCZ

  • Sok z połówki cytryny
  • Pół szklanki ciepłej przegotowanej wody
  • 2 łyżki cukru
  • 2 krople olejku pomarańczowego
  • sok z ananasów z puszki

Ubijamy pianę z białek, dodajemy cukier i ubijamy na sztywną masę. Dodajemy żółtka i bardzo powoli mieszamy. Następnie mąką i jeszcze wolniej mieszamy a na końcu dodajemy barwnik, około pół łyżeczki. Ja użyłam barwników firmy Squires Kitchen w płynie (kupione w http://www.tortownia.pl/). Ważne jest by barwnik dodać na samym końcu – sprawdziłam przy pierwszym biszkopcie, gdy dodałam go w trakcie i ciasto opadło.

Po wypieczeniu i ostudzeniu blatów biszkoptowych nasączamy je „quasi” ponczem. Biszkopt czerwony i zielony nasączamy zmieszanymi składnikami: sok z cytryny, woda, cukier i olejek. Żółty nasączamy sokiem z ananasów z puszki.

Bitą śmietanę (koniecznie schłodzoną!) ubijamy z cukrem a barwnik dodajemy na końcu – inaczej się nie ubije, około pół łyżeczki.

I tak:
1. Biszkopt czerwony – poncz – dżem malinowy – czerwona bita śmietana
2. biszkopt żółty – sok z ananasów – pokrojone w kostkę ananasy – zółta bita śmietana
3. biszkopt zielony – poncz – pokrojone w cienkie plasterki kiwi – i zielona bita śmietana.

Na koniec dekorujemy wedle uznania :) i gotowe.

Ciasto nie jet może najprostsze ze względu na czas. Potrzeba ze 2 godziny... Ale za to jakie pyszne!





Biszkopty upiekłam używając mąki Schar do wypieku ciast a inspirację zaczerpnęłam z http://sercenatalerzu.blogspot.com/2011/11/teczowy-tort.html


wtorek, 8 listopada 2011

A do chleba pasta!

Mając już upieczone bakłażany i paprykę wystarczyło tylko wszystko zmiksować...
Bez anegdoty i dodatkowych informacji - po prostu PASTA!











Składniki:

  • 3 bakłażany
  • 2 papryki
  • 2 ząbki czosnku
  • 2 łyżki oliwy
  • sól do smaku
  • papryka słodka do smaku



Bakłażany i paprykę pieczemy, 180 stopni C przez ok 30-40 min. Upieczone i ostudzone bakłażany i paprykę wraz z resztą składników (ale bez skórki) miksujemy na gładką masę. GOTOWE!
Najlepiej smakuje z moim bezglutenowym chlebem :))))

niedziela, 6 listopada 2011

Niedzielne sniadanie bywa zaskakujace

Znacie te chwile, gdy po imprezie budzicie się w domu ze świdrującym głodem w żołądku około godziny 12 i jedyne o czym myślicie to świeżutkie, najlepiej ciepłe pieczywo z masłem?
To była największa tragedia mojej diety - pieczywo. Kupne gotowe bezglutenowe jest po prostu okropne... nieliczne firmy robią dobre bułeczki. Można je nawet włożyć do piekarnika na chwilę, by uzyskać chrupiąca skórkę. Niestety ta przyjemność kosztuje.
Po około 5-6 miesiącach spróbowałam upiec własny chleb. Moje wyobrażenie o pieczeniu chleba, jego wyrabianiu, czekaniu aż wyrośnie kojarzyło się z ciężką pracą.

A tu niespodzianka, na opakowaniu mąki Schar błyskawiczny przepis :)

Składniki:

  • 05, kg mąki
  • 2 opakowania suszonych drożdży
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 3 łyżki oliwy (wedle gustu - ja dodaję z pestek winogron)
  • 0,5 l ciepłej wody


Wszystkie składniki mieszamy, przekładamy masę (bardzo klejącą) do formy i stawiamy w ciepłym miejscu na 30 min pod ściereczką do wyrośnięcia. Po tym czasie wstawiamy wyrośnięte ciasto do piekarnika nagrzanego do 200 stopni C na 50 minut.

Szybko, prosto i bezproblemowo. Po 2-3 dniach chlebek nadaje się na wspaniałe grzanki!

W czasie gdy chleb się piecze przyjaciele zamawiają pizzę, gdyż jest to wymarzona potrawa na poimprezowe śniadanie :) zaskakujące, że zamiast pałaszować chleb z masłem, pochłaniam wierzch wegetariańskiej pizzy co inspiruje do przygotowania własnych blatów bezglutenowych i wrzucenia ich do zamrażalnika na takie chwile!!! Przepis pojawi się zapewne po którejś kolejnej poimprezowej niedzieli :D

Smacznego!

czwartek, 3 listopada 2011

Halloweenowe szalenstwo...

czyli całe zamieszanie o dynię!
Tak jest, jesień to między innymi rządy dyni. To cudowne warzywo jemy na słodko i słono, ostro i kwaśno, jednym słowem: w każdej możliwej postaci i smaku.
Definitywnie znajduje się na mojej liście ulubionych warzyw.
Ponieważ mamy sezon, ja mam masę pomysłów, to dziś wybieram sernik dyniowy.

Składniki:

  • 1 i 1/2 szklanki upieczonej dyni (zmiksowanej) - 20 minut w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni C
  • 1 kg sera zmielonego trzykrotnie
  • 5 jajek
  • 2 żółtka
  • puszka słodzonego mleka skondensowanego
  • 1/2 szklanki śmietanki kremówki
  • 3 pełne łyżki mąki ziemniaczanej
  • 1/3 łyżeczki cynamonu
  • 1 cukier waniliowy


Wszystkie składniki ze sobą wymieszać i przelać do przygotowanej formy (ja wykładam formę papierem do pieczenia). Piekarnik rozgrzać do 175 stopni C i piec przez piętnaście minut. Następnie zmniejszyć temperaturę do 120 stopni C i piec sernik przez 1 i 1/2 godziny.
Pozostawić w piekarniku do ostygnięcia a potem częstować gości:)
W oryginale najlepiej ostudzony sernik wstawić na noc do lodówki, ale ja nie zdążyłam. Pozostały tylko okruszki...


Inspirację zaczerpnęłam ze strony: http://www.kwestiasmaku.com/

Do komentowania zapraszam wszystkich, którzy w to halloween spróbowali tego cuda!
Smacznego :)

no to pierwszy wpis i pierwszy dreszczyk emocji za mną...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...